sobota, 15 października 2011

Powtórka z rozrywki.

TVN chyba postanowił na dobre zmienić profil i wesprzeć ekoterrorkę. Dobra: teraz pięć minut dla hejterów którzy zarzucą mi polaczkowatość i to, że wrzucam wszystkich ekologów do jednego wora. Otóż: nie, nie jestem polaczkiem i wkurwia mnie rzucanie petów i całej reszty śmieci na chodnik. Wkurza mnie pozbywanie się gumy do żucia z obcasów, smarkateria która drze mordy bez większego celu i rozbijające butelki o mur a widok futer na modelkach przyprawia mnie o mdłości.
Coraz bardziej irytują mnie ekoorganizacje które nagle w XX wieku doznały olśnienia że musimy się opamiętać bo niszczymy planetę i giną przez nas kolejne gatunki... cóż: prawa ewolucji. Człowiek wciąż pozostaje zwierzęciem i nawet kultura (opcjonalnie cywilizacja) tego nie zmieni. Dotyczą nas te same prawa natury. Tylko że pewna banda tchórzów dorwała się do głosu. Boimy się że coś przyjdzie i zniszczy nasz cudowny, poukładany świat. Koniec z bełkotem, do rzeczy.
Naprawdę nie miałabym nic przeciwko akcjom ratowania lasów deszczowych czy pandy wielkiej, jednak stało się coś niepokojącego: ekolodzy zaczęli mi przypominać organizację terrorystyczną, podzieloną na kilka sekcji. Pierwsza z nich zajmuje się propagandą w mediach, nakłaniając do eko-życia, czyt.: nie szczepienia dzieci na choroby zakaźne bo szczepionki osłabiają układ immunologiczny, dawanie dziecka matce zaraz po porodzie bo wtedy wytwarzają się więzi... niedługo doczekamy się sprzeciwu wobec cesarskich cięć bo to nienaturalne ;) A w sytuacji krytycznej... no właśnie. Obrońcy życia się z nim nie liczą. Gratulacje.
Punkt drugi: natrafiłam na artykuł, mówiący o sukcesie propagandy. Rodzice powtarzają za "ulotką" hasło "mleko jest dla cieląt" i o jego rzekomej szkodliwości dla dzieci. Otóż: laktoza jest potrzebna i mleko dostarcza jej najwięcej. Wiadomo, że nie to z kartonu ze sklepu bo to wyrób w którym można badać zawartość mleka w mleku. Tak, wiem że niektóre osoby tej laktozy nie przyswajają. Lubię mleko sojowe. Lubię wegetariańskie jedzonko, jednak nie lubię gdy ktoś zarzuca mi nazizm bo jem mięso i gdy wmawia mi że Toyota Prius jest fajna bo ma napęd hybrydowy i dzięki temu ratuję świat. Litości...
Pominę radykalne akcje w stylu: podpalanie rzeźni czy napinka/propaganda na portalach społecznościowych. Od radykalizmu do fanatyzmu a w konsekwencji do totalitaryzmu jest bardzo krótka droga i z czasem staniecie się piewcami jedynej słusznej drogi życia a na tych którzy się na to nie zgodzą będzie czekać rzeźnia.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

sialalala a ty wciaz zjadasz slowka ; )
twoj post moznaby nieco uogolnic i rozszerzyc na wszystkich fanatykow