środa, 21 grudnia 2011

Suma styli – De Integro

Moja pierwsza recenzja stworzona z myślą o publikacji. Zdecydowanie za krótka. 
================================================================

Kilka słów wstępu: ekipa z Gdańska, zjednoczone siły panów: Mati, Skor, Buka, DJ Cider, Kris. De Integro znaczy tyle co „od początku”. Dlaczego taki tytuł: nie będę tłumaczyć. Sprawdźcie sami. Oczywiście słuchając zawartości krążka.
Co my tu mamy? Przede wszystkim teksty. Niektóre nawiązujące wprost do tytułu, inne całkiem od niego oderwane jak „Ulica niepozałatwianych spraw”. O tym utworze trochę więcej i dokonam zbrodni pod tytułem „porównanie do Kalibra” konkretnie do „Psychozy”. Ulica, noc, strach… i na tym podobieństwa się właściwie kończą. Uwagę należy też zwrócić na feat. Mony. Wokal rodem z dreszczowca idealnie wpasował się w utwór. Szczerze mam nadzieję że jeszcze się o dziewczynie usłyszy.
Następne w kolejce są horrorcore’owy „Roller Coaster” i melancholijny „Wyznawcy”. Przerwa na hm… skita i jeden z moich faworytów: „Kiedy przyjdzie po mnie”. O czym jest tekst? Samobójstwo? Śmierć kliniczna? Mniejsza z tym, sposób w jaki jest to opowiedziane sprawia że nie można się oprzeć utworowi a w moim wypadku całej płycie.
Z kolejnych zasługujących na uwagę: „Oni”, kolejny o ucieczce w inną rzeczywistość „Świat nie dla nas” i „Ostatnia prosta” na podsumowanie całości.
Hip Hop? Psycho Rap? Horrorcore? Nazwijcie jak chcecie. Ja nie będę szufladkować muzyki.
~ - autor: lhavoc w dniu Luty 26, 2010.

Brak komentarzy: